Truck i Transport     Redakcja.tit@gmail.com

Wiemy, że rodzina dostawczych Fordów Transit składa się z 4 modeli. Ten najmniejszy  właśnie bardzo urósł.

Ford  bardzo dawno zrozumiał znaczenie samochodów dostawczych. Widać to było w szerokiej ofercie pojazdów użytkowych, którą w ostatnich latach mocno zmodernizowano. Cała rodzina dostawczych Fordów to auta noszące nazwę Transit, jest więc Transit dwutonowy, Custom, Connect i Courier.

Mimo, że te auta są ciągle nowe, stale są modernizowane. Kilka dni temu oficjalnie wprowadzono nowy model Custom, a teraz pojawia się zupełnie nowy, produkowany już nie w Turcji  a w Rumunii Courier oraz Tourneo Courier.

To jest zupełnie nowy projekt, celowany w drobny biznes, ale i floty. Oceniając sytuację na rynku, Ford Pro (to teraz połowa koncernu odpowiedzialna za samochody dostawcze) doszedł do wniosku, że „maluch„ musi wyraźnie  urosnąć. Ponadto, tak jak z Customem, zmiany związane są z wprowadzeniem  wersji elektrycznych, tyle że u Couriera one się pojawią latem.

Wprawdzie nikt dzisiaj nie zadeklaruje, ile egzemplarzy Courierów będzie na prąd, a ile na benzynę i ropę, ale samochód zaprojektowano na tyle elastycznie by powstawał na jednej linii w fabryce Craiova.

Zmiany? Po pierwsze nowy Courier ma inną sylwetkę niż stary, mniej pudełkowatą,  zupełnie inny wysoki grill i bardziej przypomina SUV-a. To oczywiście związane jest  z faktem, że spora część Courierów będzie produkowana w pasażerskiej wersji Tourneo.

Nowy Courier ma rozstaw osi 2692mm, czyli o 203 mm więcej niż dotychczasowy. Odpowiednio długość vana wzrosła  do 4337mm (przyrost 180mm), szerokość 1791mm ( 27mm), a wysokość 1827 (80mm). To, że wraz z powiększeniem auta kierowca dostaje wygodniejsze miejsce pracy to jedno, ale długość ładowni zwiększyła się aż o 181 mm. I trzeba powiedzieć, że nie tylko sama podłoga jest dłuższa, bo np. przegroda za kierowcą jest niemal  pionowa, co jest rzadkością w tym segmencie. Ostatecznie nowy Courier ma pojemność ładowni 2,9 m sześc. Czyli aż o 25 proc. więcej niż obecny. Inaczej mówiąc, Courier bardzo zbliżył się do swojego większego brata Connecta.

W dodatku  przerobiono zawieszenie tylne, co umożliwiło zwiększenie rozstawu między wnękami tylnych kół. A zatem teraz mieszczą się na ładowni dwie europalety.

Zmiany nie są  zabiegiem wyglądającym na nadmuchanie nadwozia, bo mocno wzrosła ładowność,  do 680 kg w wersji standard, a do 850 kg w wersji wzmocnionej. To przyrost aż o 263 kg !

Za napęd Couriera odpowiadają zmodernizowane jednostki 1,0 Ecoboost o mocy 100 i 125 KM oraz 100konny diesel 1,5 EcoBlue. Elektryk ponoć ma mieć 100kW. Współpracować z silnikami spalinowymi  mają skrzynie manualne 6 stopniowe oraz nowy automat 7 stopniowy.

Nie wiem ile waży Courier, ale skoro Custom zjechał z wagi, to jego mniejszy brat, nawet rosnąc  w wymiarach, też musi mieć dobrą wagę.

Łatwo się domyślić, że nowy Ford ma całą gamę rozwiązań i usług cyfrowych, zaczynając od stałej łączności  w sieci, oraz Sync 4. Będzie miał w standardzie 6 systemów wspomagania  kierowcy, a w opcji kolejnych 8. Drobną ciekawostką jest wyposażenie Couriera w 4 systemy zabezpieczenia ładowni i kabiny przed włamaniami.

Po krótkich jazdach nie powiem, czy zużycie paliwa jest takie jak deklaruje producent ( 6,5 l/100km WLTP) natomiast z zadowoleniem przyjąłem nową deskę rozdzielczą, niższą i inaczej pochyloną, co daje odczucie przestrzeni. Generalnie powiększona kabina zwiększa zwykle komfort jazdy, także wyciszenie silników 1.0 jest bliskie  doskonałości.

Ponieważ  w motoryzacji jest już taka wyraźna moda na powiększanie wyświetlaczy,  nie dziwi podobny kierunek u Forda. Tyle że w Courierze, dwa ekrany zostały jakby zblokowane w jednej poziomej obudowie, za którą urządzono półkę. W wersji którą  jechałem były  to dwa ekrany 12 calowe, ale pewnie  zwykle są mniejsze. To bodaj jedyne takie rozwiązanie w samochodach dostawczych. Bo z jednej strony  szeroka i jednolita ściana wyświetlacza jest nowym elementem, ale reszta deski jest stosunkowo prosta, więc nie ma wrażenia przesady, przeładowania. Zestawiając razem dwa ekrany Ford jednak przedzielił je, ale uchwytem na telefon.

Poza tym, szczupły i oddalony od kierowcy słupek „A”, wyraźnie wpływa na bardzo dobrą widoczność boczną, co niestety nie jest cechą wszystkich Transitów.  W poszukiwaniu idealnego miejsca (fabrycznego) na rosnące smartfony. Ford zbliżył się do optimum.

Jeżdżąc egzemplarzami przed seryjnymi nigdy nie można być pewnym czy ostatecznie wszystkie rozwiązania pojawią się w salonach. Dotyczy to np. kierownicy, która w moim samochodzie miała ciekawy, lekko kwadratowy kształt.

Skoro Courier dorównuje wymiarami i ładownością większemu  Connectowi, to dlaczego ma być od niego wyraźnie tańszy?

Początek strony