Truck i Transport     Redakcja.tit@gmail.com

Wysoko ustawione oczekiwania przeszkadzają w racjonalnym podejściu do nowego pojazdu. Szczególnie jeśli sam pojazd ma 5 lat, ale jego najważniejszy element jest hitem rynkowym.

Niektórzy pytają, dlaczego Scania wprowadzając nowy model Super właściwie nie tknęła kabiny. Do końca  sam nie wiem, ale skoro kabina ma 5 lat i jest akceptowana, to po co zamydlać obraz? W samochodzie ciężarowym silnik jest najważniejszym i podstawowym komponentem, więc wymiana silnika oznacza  nowe auto.

Zainteresowanie nowym modelem Super jest uzasadnione z 3 powodów. Po pierwsze, silnik DW6 DC13 nazywany jest ostatnim nowym dieslem ciężarowym. Po drugie, ma niespotykaną  na rynku wydajność 50 procent. Po trzecie, budując motor Scania zerwała z wieloma, wręcz z większością swoich zasad, w myśl których budowała silniki przez lata.

O tym jednak mogliście już słyszeć, więc jedziemy w trasę, jak zwykle A4 Kraków-Katowice, potem „jedynką” do Częstochowy i powrót do Krakowa.

Stopnie nie są wielkie, ale rozstawione poprawnie.

Czym jedziemy tym razem? Oto nowość Scanii - Super z wysoką  pistacjową kabiną S i silnikiem DW6 500KM,  a z tyłu stara ale zbudowana  w myśl zasad poprawionej aerodynamiki naczepa furgonowa Krone. Całość wazy 39 400kg.

Za kierownicę oczywiście wdrapujemy się po 4 stopniach, bo w środku kabiny  płaska podłoga. Może być  i obrotowy fotel pasażera.

Poprawione fotele i nowa tapicerka to raczej skromne zmiany.

Może to  była okazja wydłużyć drzwi w dół, co robią obecnie niemal wszyscy?

Ponieważ wygląd kabiny się nie zmienił, poza drobnymi ulepszeniami,  producent zakłada metalowy napis „Super” na grillu, ale żeby się nie pomylić znajdujemy jeszcze mały napis Super na drzwiach i przypomnienie Super na szczycie dachu. Podając „nowy silnik” upraszczalibyśmy temat, bo Super ma też nową skrzynię G33 i nowy most, nie licząc do tego nowego rozmieszczenia kilku elementów podwozia, ze szczególnym wskazaniem nowych zbiorników paliwa i katalizatorów.

Nowe silniki są inaczej zbudowane, mają np potężną turbosprężarkę.

Wciskam normalny, klasyczny kluczyk do stacyjki i uruchamiam silnik. Chwilę to trwa, bo większość nowoczesnych silników potrzebuje kilku obrotów wału.

Jadąc powoli, bo w korku  obwodnicą do Balic, mam czas by rozgrzać silnik, ale korzystam też z funkcji High Quick  dbającej o szybsze doprowadzenie motoru do pożądanej temperatury pracy, i ustawiam podstawowe parametry. Głównie  tryb jazdy „eco”.  Choć dostępne są jeszcze „normal” i  „power”. Tempomat na 85 km/h czyli zjazdowy na 90  i w trasę!

Wskaźniki są w porządku, ale... czy wymyślą kiedyś odporne na słońce wyświetlacze?

3, 6, 8 10 i 12. Na tym autostradowym odcinku do Brzęczkowic na  wyświetlaczu obsługiwanym przyciskami po prawej stronie kierownicy, widzę praktycznie 3 obrazy;  12 bieg, nadbieg albo  Neutral. Te 3 opcje pozwalają zakładać,  że jazda jest ekonomiczna, szczególnie, że na luzie obroty wynoszą ok. 500, na 12-ce ok. 1100, a na nadbiegu  OD ok 800.

Wprawdzie na podstawowym wykresie charakteryzującym  układ napędowy podają, że jazda ekonomiczna powinna   mieścić  się w zakresie od 900 do 1320 obr. bo to są obroty  zapewniające moment maksymalny 2650 Nm,  ale kierowca zawsze się będzie zastanawiał dlaczego w bardzo podobnych, nawet identycznych warunkach drogowych, pojazd zmienia albo na 12 albo na OD? Bo jest mądrzejszy, nie tylko o  topografię  drogi z map, ale o wiele innych danych w oparciu o które przelicza cały czas, co się bardziej opłaca?  Np. czy jechać na biegu 12  (1 :1) z pozornie wysokimi czyli paliwożernymi obrotami,  czy na nadbiegu, często o 350 obrotów niżej. To nie tylko kwestia różnicy konsumpcji paliwa przy określonych obrotach. Nowa skrzynia G33  oferuje bowiem nadbieg, ale… opory wewnętrzne na nim, dzięki zaangażowaniu dodatkowego wałka, są wyższe niż na biegu bezpośrednim.

Scania Super chętnie wyrzuca na neutral ale prawdziwa jazda to ta na 12 lub 13 biegu.

Koledzy mieszkający  w nizinnych regionach kraju, korzystali ochoczo z funkcji żeglowania powiązanej z trybem jazdy Eco. No ale autostrada A4 , także na odcinku katowickim, to jest średnie miejsce do żeglowania. Balice i Brzęczkowice leżą na wysokości  ok. 250 m npm, ale między nimi trzeba się wspiąć na dwa wzniesienia  na ok.  350 m. I jest jeszcze kilka mniejszych podjazdów.

A jednak, nie ma tu  aż takich zjazdów, bym łatwo ocenił skuteczność nowego hamulca silnikowego, dekompresyjnego  CRB. Nowy wynalazek Scanii zdaje się hamować wystarczająco mocno (354 kW/1800 obr.),  a komputer zmienia biegi by zapewnić odpowiednie obroty. W razie gdyby zagrażało  przekroczenie ustawionej prędkości zjazdowej, aktywowałby nawet hamulec zasadniczy. Ale nie zauważyłem,  więc albo góry zbyt delikatne albo jednak CRB tu wystarcza.

Sam mocniejszy silnik to za mało.Nowa skrzynia G33 ma szersze rozpiętości biegów i pomaga przenieść lepiej moment na koła. 

Podstawowa obserwacja z tego dnia testowego :  układ napędowy ma łatwość utrzymywania niskich obrotów i to bez żadnych oznak dyskomfortu, hałasu, drgań. Poza korzystnym zużyciem paliwa, ma to i wpływ na dobry komfort akustyczny w kabinie. Druga obserwacja -bo dawno nie jechałem w kabinie S – to brak przechyłów, huśtania itd. Wielka kabina jest na szczęście solidnie zawieszona i jej wymiary nie niosą  negatywnych skutków.

Nie zawsze jeździmy  autostradami?  Naturalnie, na gierkówce są teraz dość długie fragmenty z pracami drogowców, gdzie jedzie się tylko 50 km/h,  a Super pomyka tam na 11 biegu i poniżej 1000 obrotów. Ponieważ jednak później są skrzyżowania i trzeba się rozpędzać, średnia prędkość  i spalanie nie są już tak korzystne  jak  na A4.

Na autostradzie wynik spalania wyniósł 23,6 l/100km, przy   prędkości przeciętnej 80 km/h,  zaś na  odcinku do Częstochowy 25,4 l/100km, przy prędkości 75km/h. Powrót autostradą do Krakowa dał ponad 24 litry, ale też prędkość była wyższa o 3 km/h. Nie jeździłem ostatnio na tym odcinku porównywalnymi modelami Scanii, ale poprawa zużycia paliwa mieści się w widełkach od 7 do 11 proc.  deklarowanych przez fabrykę. Przypomnę, że zestaw miał pełną masę, a ciągnik najwyższą kabinę.

Liczne systemy wsparcia kierowcy są już znane, zwróciłem uwagę na LDS  czyli ten pilnujący by pojazd utrzymywał się w pasie drogowym. Tak naprawdę system ten albo działa w trybie czuwania albo pełnego monitorowania otoczenia i pobocza z liniami. Można też ustawić jeden z trzech poziomów „wrażliwości” systemu na zbliżanie się zestawu dom linii. To wg upodobań kierowcy. Gdy jednak puścimy kierownicę na ok 30 sek. najpierw pojawia się komunikat na wyświetlaczu  namawiający do chwycenia kierownicy, potem po ok. 10 sek. system ostrzega czerwonym pulsującym napisem oraz cichym pikaniem, a wreszcie... wyłącza cały LDS. Słyszę, że wielu kierowców rezygnuje z LDS, i jest to zrozumiałe, bo ten system zabiera trochę komfortu i decyzyjności. Jest jakby dwóch rządzących kierownicą.

Co do hałasu, jeśli ktoś spodziewałby się rewolucyjnego obniżenia jego poziomu, to warto przypomnieć, że stopień sprężania wzrósł do 23. Ponadto rozrząd jest wysoko. A jednak silnik jest cichy i warto zauważyć, ze emituje bardzo równy i niski  poziom odgłosów.

Czy nowy silnik może  byc  cichszy nie wiemy, ale jest za to świetnie odizolowany od wnętrza kabiny.

 

 

Scania Super 500S A4x2NA

Silnik DW6 DC13 174 500

Poj. skok. 12,74 l

Moc maks. 500KM/1800obr.

Moment maks. 2650Nm/900 obr.

Wtrysk paliwa  XPI

Hamulec CRB 354kW/1800

Most tylny R756

Przełożenie 2,31

Skrzynia biegów Opticruise G33

14 biegów, nadbieg 0,76

Kabina CS 20H płaska podłoga

Masa ciągnika 7190kg

 

Początek strony