Większość kierowców jeździ na co dzień ciężarówkami o umiarkowanych ale wystarczających osiągach. I pewnie wielu zastanawia się, co może oznaczać jazda maszyną o 50 procent mocniejszą.
Poza wyjątkami, transport jest teraz bardzo nastawiony na wynik ekonomiczny, więc i zakup pojazdu i jego eksploatacja muszą uwzględniać możliwie niskie koszty.
Dlaczego zatem niektóre marki oferują wersje o znacznie mocniejszych silnikach, a konkretnie, dlaczego np. Scania ciągle ma silnik V8, teraz o mocy aż 770 KM, najsilniejszy seryjny w branży ?
Już sama konfiguracja zestawu przysłanego ze Szwecji na testy, wyraźnie pokazuje, że 770 KM nie jest przeznaczone do normalnej jazdy w klasycznym transporcie dalekim. Może jakiś świeżo upieczony kierowca podejrzewałby, że wsiadając do takiego mocarza naciśnie gaz i znajdzie się w miejscu docelowym o 2 godziny szybciej niż zwykle? Bzdura, nonsens. Idę o każdy zakład, że połowa kierowców, którzy nigdy wcześniej nie jechali 770, gdyby wsiadali do tego samochodu pozbawionego wszelkich napisów i oznak, nie rozpoznaliby tej mocy !
To po co moc, której nie można normalnie użyć?
Czwarty stopien jest OK ale 3 niższe...
..
...ale luksus płaskiej podłogi nagradza wysiłek wspinania...
Bo zajmujemy jedno z wygodniejszych stanowisk pracy kierowcy.
Po pierwsze, do zastosowań specjalnych - gabaryty, szczególnie ciężkie ładunki. Po drugie, w transporcie którego u nas praktycznie nie ma, czyli 50-60 tonowym. Scania V8 770 w zestawie podwozie i przyczepa centralnoosiowa z niskim sprzęgiem opracowana została dla ciężkich zadań dla przewozów 50-60 ton w trudnych warunkach. W Polsce to nisza gabarytów. W Skandynawii jednak to spora część transportu.
Scania z tym samym silnikiem widlastym ale o mocy 590 KM, którą testowaliśmy wcześniej, w klasycznym zestawie z naczepą i kabiną R, jest realną alternatywą dla zwykłych zestawów o mocy 460-540 KM.
Przy 770-ce podniesienie osiągów na tak wysoki pułap wykonano głównie przez użycie innej turbosprężarki, mocno wywracając warunki eksploatacji. Mimo iż wedle oficjalnych danych 770-ka ma poskromiony o 6 proc. apetyt na paliwo, to jednak, kluczem jest masa ładunku i pewność sprawnego pokonania przeszkód w postaci wzniesień. Paliwo schodzi na dalszy plan. I dlatego zestaw miał skrzynię biegów GRS0926R, a tylny most przełożenie 2,87.
O ile nowa generacja pojazdów Scania ma już kilka lat, to silnik V8 dostał porcję zmian ledwie dwa lata temu. To ok. 70 nowych części i wyraźna różnica między trzema słabszymi wersjami a topowym 770 KM. Bo mamy mocniejsze turbo, ale niższy stopień sprężania (19), obniżone tarcie w cylindrach, inny system oczyszczania spalin.
Szwedzi zauważyli, że wielu konkurentów „ odpuściło” sobie duże moce, bo to produkty niszowe i sprytnie podnieśli osiągi, zajmując pierwsze miejsce w segmencie. Bo jest faktem, że w ramach zmian transportu rośnie także zapotrzebowanie na mocne napędy, wtedy gdy ciągną dłuższe i cięższe zestawy. Nie tylko Skandynawia ma takie cacka, także południe Europy, a trwają coraz śmielsze testy kombinacji 25 metrowych.
No dobrze ale jak jeździ się właśnie takim potworem, niemal dwa razy mocniejszym od połowy ciężarówek? Na pewno bardzo wygodnie, co wynika z największej kabiny Scanii S, do której trzeba tylko się wdrapać po 4 stopniach, a potem już wszystko jest przyjemnością. Co prawda gigantycznej ilości koni mechanicznych nie da się wprost odczuć, bo trzyma to w ryzach nowy układ sterowania silnikiem, ale rekordowe 3700 Nm momentu ... już od początku działa. Żaden inny pojazd nie ma takiej siły przy 1000 obrotów. Warunki zewnętrzne, choćby i wzniesienia nie przeszkadzają w niczym. Czy to nie kłóci się z wcześniejszą oceną, że te osiągi są nie do skonsumowania ? Nie. Bo jeżdżąc po polskich drogach z 40 tonami nie zyskujemy niemal nic, pomijając frajdę z wjechania na szczyt góry na najwyższym biegu, bez potrzeby redukcji. To jednak konfiguracja do prac specjalnych i tam cechy pojazdu się przydają. Przy gabarytach to oczywiste. Ale i przy cięższych ładunkach wożonych w górzystym terenie.
12 stopniowa przekładnia, w której bieg 11 jest bezpośredni, oraz trzy tryby zmiany Opticruise pomagają najlepiej wykorzystać możliwości pojazdu. Ja jeździłem nim na typowej trasie; Kraków- Częstochowa-Kraków- Olkusz-Kraków i nawet mimo trybu eco: nie zdołałem osiągnąć takiego zużycia, jak kiedyś w samochodzie 590 KM. Na A4 do Katowic przy średniej 82km/h zużycie wyniosło 30,6l/100km, do Częstochowy przy średniej 73km/h wyniosło 33,2 l/100km. Powrót do Krakowa odbył się już w gęstym ruchu, więc średnia prędkość spadła do 71 km/h, ale spalanie do 29,4 l/100km. Przypomnijmy, że to wynik przy pełnych 40 tonach, które nie są normą w normalnym transporcie. Jest prawdą, że na zupełnie innej trasie do Olkusza, gdzie średnia prędkość dobiła do 50km/h, zużycie przekroczyło 40 litrów bo oczywiście było tam kilka zatrzymań na skrzyżowaniach i światłach. Zatem wyższe osiągi mają swoją cenę, którą warto zapłacić w pewnych warunkach.
Scania V8 770
kabina CS20H
silnik DC16 173 770
moc 770 KM/1800 obr.
moment 3700Nm/1000 obr.
wtrysk XPI
nośność osi 1 9000 kg
oś 2 11500kg
oś 3 7500 kg
rama podwozia 270x9,5 mm
długość podwozia 9980 mm
masa 12433 kg
Długość zabudowy 7600mm
długość przyczepy 7450 mm