Truck i Transport     Redakcja.tit@gmail.com

Co dzieje się w Iveco? Z Turynu nie było słychać ostatnio zbyt wiele, dlatego chętnie wziąłem udział w konferencji online z nowym dyrektorem działu ciężarówek.

Konferencję zorganizował Gianenrico Griffini, przewodniczący Truck of The Year, dlatego wzięli w niej udział członkowie organizacji, zaś rozmówcą był nowy szef Truck Business Unit Luca Sra, od lat pracujący w Iveco, m. in. w Iveco UK oraz Iveco EMEA. Oto wybrane fragmenty dłuższej rozmowy.

Jak oceniasz wyniki i pracę Iveco w ub. roku?

Pierwszy kwartał był zgodny z oczekiwaniami, niemal normalny, a problemy zaczęły się w drugim. Na szczęście reakcja kierownictwa była szybka, przystąpiliśmy do redukcji kosztów i wdrożyliśmy środki prowadzące do lepszego zarządzania produkcją. Przeszliśmy kilka trudnych miesięcy z wielką nieprzewidywalnością zdarzeń. A potem zaczął się etap odzyskiwania i odbudowywania. Proces zdrowienia był szybszy niż się spodziewaliśmy.

Jeśli średni spadek produkcji dla przemysłu ciężarowego w Europie wyniósł ok. 15 procent, to nasz lekki segment skurczył się tylko o 8 procent, m. in. dlatego, że nastąpił boom kamperowy, ale i w lekkich pojazdach dla budownictwa. A np. segment EuroCargo spadł o 22 procent. Dzięki wyraźnej poprawie sytuacji w drugim półroczu nasz udział rynkowy spadł o 10 procent.

Segment HD rozwijał się w 3 i 4 kwartale dynamicznie, najpierw ilość rejestracji wzrosła o 3 procent w stosunku do 2019 roku, a potem o 7 procent. Ostatecznie udział rynkowy naszej klasy ciężkiej przekroczył 7 procent, co jest zasługą S-Way’a. Potwierdza to że można iść do przodu mając właściwy produkt. Mówimy zatem o łagodnym wzroście udziałów. Podobna była sytuacja poza Europą, np. w Ameryce Łacińskiej nasz udział rynkowy też się poprawił, czemu towarzyszyła ekspansja sieci handlowo-serwisowej.

Jest pan od niedawna szefem nowej struktury w Iveco, na czym ta zmiana organizacyjna polega?

Koncern zdecydował by podzielić całą działalność na 4 jednostki biznesowe. Jedną z nich kieruję, a odpowiadam nie tylko za same ciężarówki, ale i za ich produkcję i zakupy komponentów do nich.

A jaka jest strategia Iveco w tym roku?

Z mojej perspektywy przewidywania wyglądają dobrze, popyt na pojazdy ciężarowe jest duży częściowo wynika to z faktu, że nie mógł być zaspokojony w końcu 2020 roku. Rządy wspierają niemal wszędzie główne branże gospodarek, zatem jest co wozić i zakupy rosną.

Warto podkreślić, że portfolio produktowe Iveco niemal się potroiło, co jest zresztą wyzwaniem bo rośnie popyt, ale są trudności z zaopatrzeniem w części. Raz jest problem ze stalą, a innym razem z półprzewodnikami. Z tygodnia na tydzień zmienia się to i wymaga dużej elastyczności. Widać jednak wiele okoliczności pozytywnych. A nasza strategia? Cóż, w gamie Daily nadal podpieramy się wyszukiwaniem i zaspakajaniem rynków niszowych, jak 7- tonowce czy lekka budowlanka. W gamie ciężkiej nadal będziemy oferowali pojazdy na gaz LNG, przy czym teraz spodziewamy się więcej podwozi.

Niedawno wprowadziliście na rynek dwie nowe gamy, Daily 2019 i S-Waya. Jaki jest odbiór rynku tych grup pojazdów?

S-Way to oczywiście pozytywna zmiana. I nie chodzi o to, że to jeden z najpiękniejszych trucków jakie jeżdżą po drogach, ani o to, że wnętrze kabiny zostało zdecydowanie ulepszone. Gama została przeniesiona na poziom connectivity, umożliwiło to wprowadzenie kontroli działania podstawowych komponentów i obsługę wyprzedzającą. To dało skrócenie czasu jaki pojazd spędza w serwisach. No i mogliśmy wprowadzić wiele usług związanych z łącznością flot z Control Roomem.

No ale czy zalety S-Way są wystarczające by przyniosły wzrost dwucyfrowy?

Takie są nasze ambicje. Produkując oszczędniej a lepiej, zdążamy do wzrostu, ale oczywiście zrównoważonego i opartego o opłacalność.

A co mówią wasi klienci na waszą ofertę pojazdów z connectivity?

To jest jakby podwójne wyzwanie. Raz, gdy projektuje się pojazd i jego funkcje. Ale dwa, wewnątrz firmy, sami pracownicy muszą znać doskonale produkt i potrafić przekonać do niego użytkowników. Widzimy zainteresowanie nowymi możliwościami i funkcjami S-Way’a.

W ostatnich latach byliście zauważalnie widoczni w segmencie pojazdów napędzanych LNG. Co dalej ?

Ten fragment rynku nie zniknie. Jednak zauważmy, że w klasie ciężkiej samochody LNG to jakieś 3 procent rynku. Iveco ma ok. 55 procent udziału w tym niedużym torcie. Z drugiej strony świat zdąża w stronę elektromobilności i branża musi być gotowa na zmiany przepisów w roku 2025. My też musimy być gotowi z właściwą propozycją napędów. Powiem tylko, że nie zaprzestaliśmy rozwijania silników na gaz.

Głośno było o waszej współpracy z Nikolą, co dzieje się teraz z tym wspólnym przedsięwzięciem?

Po pierwsze pamiętajmy, że elektromobilność to nie tylko Nikola… No ale program biegnie, prototypy pojazdów elektrycznych są w testach w Arizonie. Niedawno byłem w Ulm, oglądałem najnowsze prototypy. A cały czas trwa przystosowywanie tamtejszej linii produkcyjnej do montażu ciężarówek na prąd.

Jak ocenia pan skutki pandemii dla koncernu?

Bardzo szybko zareagowaliśmy na pandemię. Już sam fakt, że drastycznie zwiększyliśmy w tym czasie ilość nowych produktów potwierdza prawidłowe zarządzanie firmą.

Konkurenci pokazują lub sprzedają elektryczne ciężarówki gamy średniej, dystrybucyjnej. A co w tym kontekście z EuroCargo ?

Takie decyzje muszą być starannie przemyślane. Jasne jest, że skala jest tu mała, a koszty wdrożenia elektryków dość wysokie. A może lepiej skoncentrować się na napędach gazowych w tym segmencie ? Tak czy inaczej, za ok. 3 lata musimy być w pełni gotowi na nową erę napędów w tym EuroCargo też.

Co pan sądzi o całkowicie cyfrowych zestawach wskaźników w dużych ciężarówkach ?

To jakaś prowokacja? (śmiech) Coś tam oczywiście robimy i projektujemy… Jednak powiem wprost - to jest tylko część naszych inwestycji w przyszłość…

Mówimy o różnych segmentach, ale wiadomo że w tym przemyśle najbardziej liczą się ciężarówki dalekodystansowe. Czy S-Way jest właściwą propozycją do takiej rywalizacji ?

S-Way to najpoważniejszy program Iveco w ostatnich latach. Pod względem szerokości usprawnień, ale i rozsądnych kosztów tych zmian. I jesteśmy dumni ze skali zmian jakościowych w tej gamie.

Co z nowym modelem zapowiedzianym jako T-Way?

Były pewne opóźnienia związane z Covidem, i nowy samochód pojawi się w połowie roku.

Początek strony